Sytuacja covidowa w zakopiańskim szpitalu normuje się! „Napływ chorych powoli się zmniejsza”

– Obecnie na oddziale covidowym Szpitala Powiatowego w Zakopanem przebywa 39 pacjentów. Kolejni są przyjmowani z SOR-u. Natomiast na oddziale intensywnej terapii zajętych jest 8 respiratorów — mówi doktor Małgorzata Czaplińska, wicedyrektor placówki. – Dodatkowo jeden pacjent zostanie do nas przewieziony ze szpitala z Nowego Sącza, więc już w poniedziałek pod respiratorem będziemy mieli 9 chorych na COVID-19.

Jak mówi Czaplińska, dobra informacja jest taka, że obecnie nie widać już takiego przypływu pacjentów na zakopiański oddział jak miało to miejsce jeszcze kilka dni temu. – Wydaje się, że tych chorych nie przybywa już w tak szybkim tempie. Pamiętając, że cały czas część chorych wypisujemy do domu, wygląda na to, że nasz obecny oddział covidowy jest wystarczająco pojemny i nie trzeba go już powiększać o kolejne łóżka. Także na oddziale intensywnej terapii mamy jeszcze miejsca.
– Sytuacja jest w mojej opinii opanowana — mówi Czaplińska.

Porodówka dalej nie działa
Niestety, takie słowa nie oznaczają, że szpital w Zakopanem szybko wróci do normalnego funkcjonowania. W placówce pod Giewontem cały czas zawieszony jest oddział położniczy. Nie przyjmowane są tu porody, a ciężarne odsyłane są do szpitala w Nowym Targu czy Suchej Beskidzkiej. Dzieje się tak, bo w łóżkach, które kiedyś zajmowały rodzące, teraz leżą chorzy z COVID-19.

Szczepmy się!
Wicedyrektor szpitala cały czas apeluje więc do mieszkańców Podhala o szczepienie. – W tej chwili 90 procent osób na naszym oddziale to ludzie niezaszczepieni. – W sytuacji, gdy duża część z nich to ludzie starsi i z chorobami towarzyszącymi to taka sytuacja jest groźna dla ich życia — mówi dr. Czaplińska. – Dlatego szczepmy się. To prośba zarówno dla ludzi, którzy nie przyjęli dotychczas żadnej dawki jak i do tych, na których czeka trzecia dawka. Zresztą szczepić powinni się wszyscy, nie tylko osoby starsze. W tej obecnej- czwartej — fali pandemii przyjmujemy do szpitala bowiem także chorych w wieku 20-kilku lat. Wcześniej tego nie było.