Oddział Medycyny Paliatywnej w Szpitalu Powiatowym im Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem

W minioną sobotę w zakopiańskim szpitalu odbyło się oficjalne otwarcie nowego oddziału: medycyny paliatywnej. Uroczyste poświęcenie zaplanowano na 28 października, ale tak naprawdę oddział już działał i oferuje specjalistyczną pomoc medyczną w ramach kontraktu z NFZ. Rozmowa z dr Małgorzatą Czaplińską wicedyrektor ds. lecznictwa Szpitala Powiatowego im dr Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem

– Pani Doktor przed nami ważne wydarzenie w życiu zakopiańskiego szpitala
– Tak, w najbliższą sobotę odbędzie się poświęcenie nowego oddziału, który został otwarty 1 lipca br. Jest to oddział medycyny paliatywnej. Na ten oddział otrzymaliśmy kontrakt z Narodowego Funduszu Zdrowia na 10 łóżek dla pacjentów paliatywnych.

Czym jest tak naprawdę oddział paliatywny? Czy to takie miejsce, gdzie specjaliści walczą z bólem?


– Między innymi. Jest to oddział poświęcony głównie opiece i leczeniu pacjentów z chorobą nowotworową, którzy są leczeni paliatywnie. Na takim oddziale przebywają głównie ci pacjenci, którzy walczą właśnie z bólem. Przyjmowani są do tzw. ustawienia przeciwbólowej terapii farmakologicznej. Jest to także miejsce opieki paliatywnej dla tych pacjentów, którzy nie mają możliwości uzyskania takiej opieki w swoim środowisku. Przyjmujemy tutaj także pacjentów z zaawansowanymi odleżynami, jak również cierpiących z powodu niektórych schorzeń neurologicznych, zaawansowanej niewydolności oddechowej czy krążeniowej. Przede wszystkim jednak oddział ten powstał z myślą o pacjentach z choroba nowotworową. Podsumowując – jest to miejsce, gdzie przyjmowane są ciężkie przypadki, pacjenci, którzy potrzebują wysoko wyspecjalizowanej opieki medycznej.

Czy dużo jest podobnych oddziałów na Podhalu?


W powiecie tatrzańskim oddział medycyny paliatywnej jako jedyny funkcjonuje wyłącznie w naszym szpitalu. Oddział o podobnej specyfice znajduje się także w szpitalu w Nowym Targu.



To stosunkowo nowe podejście w medycynie: troska nie tylko o zdrowie pacjenta ale również o jego komfort. Ma to w praktyce oznaczać, że choroba nie musi łączyć się z bólem. Do niedawna nie było to takie oczywiste?


– To prawda. Teraz jest to przede wszystkim pomoc lekarska ale równolegle także pielęgnacyjna i pielęgniarska. Chodzi o tzw. ustawienie farmakologiczne zwłaszcza tych pacjentów, którzy są w najgorszym czasie ich choroby nowotworowej. Szczególnie istotne jest to w przypadku pacjentów, którzy są u schyłku życia z zaawansowaną chorobą nowotworową i różnymi powikłaniami. Wymagają specjalistycznego leczenia i opieki, której w miejscu zamieszkania nie może im już zagwarantować rodzina.

Domyślam się, że odpowiednie ustawienie właściwych leków przeciwbólowych to skomplikowana procedura?
– Oczywiście. W grę wchodzi tutaj tzw. drabina analgetyczna czyli schemat, od których leków należy zacząć, a które leki dołączyć później. Chodzi o to, żeby pacjenci po takim ustawieniu przeciwbólowym mogli potem w miarę samodzielnie również egzystować we własnym środowisku, by mogli być poddani dalszej opiece paliatywnej już w warunkach domowych.

Można chyba bez zbytniej przesady stwierdzić, że rozszerzenie oferty szpitala o oddział opieki paliatywnej w sytuacji, gdy mamy do czynienia z coraz większą liczbę zachorowań na nowotwory jest niezwykle istotnym wydarzeniem?
– Rzeczywiście. Do tej pory tacy pacjenci przebywali głównie na oddziale chorób wewnętrznych. Chcieliśmy im stworzyć specjalne warunki, opiekę właściwą dla tego typu choroby. Dzięki temu na oddziale chorób wewnętrznych będziemy mogli leczyć wyłącznie pacjentów z typowo internistycznymi schorzeniami.